Rok na Wschodzie

Blog z mojej podróży po Azji Południowo-Wchodniej i Australii. Początek podróży 6 lutego 2011. Koniec? Teoretycznie rok później. :)

poniedziałek, 14 lutego 2011

Ruiny starej części miasta Sukhothai

Autor: Wojtek o 01:52

Wyślij pocztą e-mail Wrzuć na bloga Udostępnij w X Udostępnij w usłudze Facebook Udostępnij w serwisie Pinterest

3 komentarze:

Katarzyna14 lutego 2011 01:58
jakieee foty!!! chcę tam być! :)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Paweł Be14 lutego 2011 08:56
ale piękno
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Unknown14 lutego 2011 09:55
wciągające :-)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi

Dodaj komentarz

Wczytaj więcej...

Nowszy post Starszy post Strona główna

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

polecam

Przetłumacz • Translate

Szukaj na tym blogu

Liczba odwiedzin

O mnie

Wojtek

Wyświetl mój pełny profil

Popularne posty

Kathoey – czyli „ladyboys”

Ladyboys tak są nazywani w Azji mężczyźni upodobniający się do kobiet fizycznie ( psychicznie trudno powiedzieć ). W Tajlandii można ich spo...
Tajki ;)

Nie będę się rozpisywał bo czas leci i słońce mi zachodzi. Kilka zdjęć z festiwalu w okolicach miejscowości Sukhothai.
Szkoła gotowania cz. 2

Dwa dni temu zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami udałem się na kurs kuchni laotańskiej w Tamnak Cooking School . Zajęcia zaczęły się o 1...
Singapur

Po Melace udałem się w kierunku Singapuru. Sama podróż autobusem była dość zwyczajna, ciekawe było natomiast przekraczanie granicy. Gdy d...
Tam Coc

Z wyspy Cat Ba zdecydowaliśmy się pojechać do miejscowości Ninh Binh skąd planowaliśmy się dostać do Tam Coc, miejsca, w którym skały wapien...
Chiang Mai - podsumowanie

Wczoraj po południu wyjechałem z Chiang Mai gdzie spędziłem prawie dwa tygodnie. Przyznam się, że choć wydawać by się mogło, że dwa tygodnie...
Nowy blog ROK W KANADZIE zapraszam!

Nowa przygoda, więc zdecydowałem się jednak na nowego bloga. Zapraszam na rokwkanadzie.blogspot.com Już się kilka postów pojawiło, więc za...
Szkoła gotowania

Lubię jeść – co po mnie widać ;) Lubię także gotować. Nie mogłem zatem ominąć kursu kulinarnego kuchni tajskiej. W środę rano busik ze szk...
Jedzenie i jego mnogość

Bangkok to miasto. Bangkok to ludzie. Bangkok to jedzenie! Jestem tutaj już trzeci dzień i każdego dnia nie mogę się nadziwić mnogości i r...
JA

Otrzymałem niedawno maila, w którym zarzuca mi się nie pisanie nic o sobie ( dzięki Zu! ). Po krótkim zastanowieniu – Zu ma rację, więc zabi...

Obserwatorzy

Archiwum bloga

► 2015 (2)
- ► 05/17 - 05/24 (1)
- ► 04/26 - 05/03 (1)

► 2013 (1)
- ► 09/29 - 10/06 (1)

► 2012 (5)
- ► 02/19 - 02/26 (1)
- ► 01/15 - 01/22 (1)
- ► 01/01 - 01/08 (3)

▼ 2011 (81)
- ► 12/18 - 12/25 (2)
- ► 12/11 - 12/18 (1)
- ► 11/27 - 12/04 (1)
- ► 11/13 - 11/20 (2)
- ► 09/25 - 10/02 (1)
- ► 09/04 - 09/11 (1)
- ► 08/28 - 09/04 (2)
- ► 08/14 - 08/21 (1)
- ► 08/07 - 08/14 (1)
- ► 07/17 - 07/24 (3)
- ► 07/10 - 07/17 (1)
- ► 06/26 - 07/03 (1)
- ► 06/19 - 06/26 (2)
- ► 06/12 - 06/19 (2)
- ► 06/05 - 06/12 (3)
- ► 05/22 - 05/29 (4)
- ► 05/15 - 05/22 (2)
- ► 05/08 - 05/15 (4)
- ► 05/01 - 05/08 (2)
- ► 04/24 - 05/01 (2)
- ► 04/17 - 04/24 (2)
- ► 04/10 - 04/17 (2)
- ► 04/03 - 04/10 (3)
- ► 03/27 - 04/03 (3)
- ► 03/20 - 03/27 (2)
- ► 03/13 - 03/20 (3)
- ► 03/06 - 03/13 (3)
- ► 02/27 - 03/06 (2)
- ► 02/20 - 02/27 (4)
- ▼ 02/13 - 02/20 (5)
- ► 02/06 - 02/13 (12)
- ► 01/30 - 02/06 (1)
- ► 01/23 - 01/30 (1)

Etykiety

© 2011 Wojciech Gawryła. Wszelkie prawa zastrzeżone. Motyw Okno obrazu. Obsługiwane przez usługę Blogger.