Jaskinie mają ponad 12 km długości, z czego udostępniona zwiedzającym jest tylko (!) 5 km trasa. Niestety w porze suchej skraca się do ok. 3,5 km. Na całą dostępną trasę można się wybrać wyłącznie z przewodnikiem, który oprowadza niosąc czasem zionącą ogniem lampę naftową (podobno turyści często sami się gubili...).
Fragmenty trasy są „pięknie” oświetlone świetlówkami.
Oczywiście jaskinia i okolice są jednocześnie terenami świątynnymi.
Całkiem przyjemna wycieczka ;)
Najfajniejszy ten autobus z wiatrakami ;-)
OdpowiedzUsuń...ale brakowało Cie dzisiaj!! :(
OdpowiedzUsuńO, jaskinie to jest to!
OdpowiedzUsuńwow. uwielbiam jaskinie.
OdpowiedzUsuńfajne foty.
pozdrowienia z lekko wiosennej polski :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCześć Wojtku, jesteśmy już po zimowych odwiedzinach w Zakopanem. Mam nadzieję że teraz będę męczył Cię komentarzami na bieżąco. Tak w telegraficznym skrócie najbardziej podobała mi się ostatnio relacja a raczej zdjęcia mnichów. Piękne kolory, barwy i niesamowite „bóstwa”. Tygrysy super, zapewne przeżycie niesamowite. Boks – to chyba też niezapomniane, raz w życiu wdziałem boks na żywo i jest to bardzo emocjonujące. Laydyboys – hmm niektóre straszne ale z braku laku i kit dobry (do oglądania). Kurs gotowania super, Kinga ma małą uwagę mówiłeś że pewnie schudniesz a tutaj widać że się trochę poprawiłeś :). Pewnie odpowiada Ci tamtejsze jedzenie. Ostatnia wycieczka w sumie zdjęcie autokaru najbardziej intrygujące – myślałem że to jakaś fabryka. Generalnie pamiętaj że jest nas cała rzesza czytających i jak tylko nie pojawia się nic na blogu to się martwimy. Ps. Szkoda że nie napisałeś trochę więcej o mnichach, generalnie pisz jak najwięcej jesteśmy bardzo ciekawi Twoich przygód. Ps.2 U nas jest piękne wiosenne słońce aż chce się żyć!
OdpowiedzUsuńodwagi Ci odmowic nie mozna Wojtku... a nietoperki lataly?:))
OdpowiedzUsuńPodobno w Tajlandii mozna zjesc nietoperze
OdpowiedzUsuń