wtorek, 15 marca 2011

Luang Prabang c.d.

Dwa dni temu pożyczyłem rower i udałem się w stronę wodospadu, który wg mapy powinien się znajdować jakieś 3-4 km na południowy zachód od miasta. Śmiało zacząłem pedałować i po całkiem nieokreślonym szybkim czasie znalazłem się przy wodospadzie.


Na miejscu okazało się, że wodospad został okrążony przez świeżo budowane bungalowy dla ekskluzywnej klienteli. I jego urok... trochę zbledł


W drodze powrotnej zachaczyłem zwyczajowo o bazarek. Jedno trzeba powiedzieć, że laotańczycy (chyba nie tylko oni, tajowie też) lubią plastikowe opakowania, szczególnie upodobali sobie foliowe woreczki, w które pakują najróżniejsze rzeczy. Można na przykład kupić suszoną skórę wodnego bizona, którą laotańczycy lubią żuć z ostrymi przyprawami.





Jak widać uroda laotanek różni się sporo od urody tajek. Niby blisko, ale rysy jednak trochę inne.


Jajka sadzone po laotańsku


Wracając z bazaru natrafiłem na zbiegowisko ludzi, okazało się, że Pan Młody, wraz z rodziną wybierał się do Panny Młodej na zaślubiny. Na trochę się do nich przyłączyłem...





Od wczoraj wieczora w Luang Prabang pada. Nie tylko zresztą tutaj. Generalnie siąpi, jest chłodno (!) i jakoś tak dziwnie. Podobno taka pogoda ma sie utrzymać jeszcze około 3 dni. Jeśli to prawda, to chyba pozostanie mi zostać tutaj jeszcze te kilka dni. Zobaczymy.


8 komentarzy:

  1. Ty zawsze się na imprezkę wkręcisz!!!
    Buziaki!!!
    ola

    OdpowiedzUsuń
  2. chłodno to znaczy ile stopni? ta Pani na zdjęciu to Panna Młoda? szok jakie ty zdjęciówki robisz?! super! i ludzie się Ciebie nie boją i Ci tak naturalnie pozują!
    zosia

    OdpowiedzUsuń
  3. Wojtek i co dalej zamierzasz? gdzie dalej pojedziesz? Piszesz, że chłodno, a w Wawie ciepło sie zaczeło robić, a dzisiaj znowu zimno, niby wiosna ale nie wiosna
    W przewodniku, którego Ci nie dałam w highlightsach jest tylko ten Luang Prabang w Laosie, a aż 3 miejsca są zaznaczone w północnym Wietnamie, jedziesz tam?
    zosia

    OdpowiedzUsuń
  4. a skad ten deszcz o tej porze? tam na miejscu mowia, ze to tak normalnie?

    bylismy dzisiaj u lekarza, Pawel sie zaszczepil - 5 szczepionek przyjal...twardziel. Ja niestety jeszcze nie wydobrzalam wiec odczekam jeszcze kilka dni.
    W kazdym razie, Pan doktor Cie pamietal, wypytal nas o Ciebie.. :) zmartwil sie, ze nie dzialaja jego specyfiki i witaminy na komary :) i prosil zeby Cie pozdrowic :) co wlasnie czynie.

    sciski mocne,

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne foty.
    piękny ten wodospad.
    mnie wszystko boli - za dużo igieł.

    deszcz też ma swój urok.

    OdpowiedzUsuń
  6. dziś było około 18 stopni. zimno i ciągle pada. podobno to dziwne o tej porze roku. w piatek ma być ładnie. zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  7. A misie na drzewach widziałeś po drodze?

    OdpowiedzUsuń