poniedziałek, 7 lutego 2011

Ladawanie, upal, Bangkok

Siedze sobie w kawiarence internetowej przy moim hoteliku, pije wode (troche czuje sie odwodniony po calym locie) i pisze znow niegramatycznie, bo tutaj klawiatury maja jakies dziwne robaczki i troche pisze na pamiec.

Po odprawie paszportowej, zgarnalem swoj plecak i zapakowalem do niego moj bagaz podreczny.
Nastepny krok - wymiana pieniedzy na lokalna walute - tutaj chyle czola calej organizacji lotniska - wszystko latwo znalezc mimo iz lotnisko jest conajmniej kilkukrotnie wieksze od naszego Chopina., takze kantor znalazlem w 5 sekund. 40 euro = ok. 1600 Batow. Ok. po wczesniejszej radzie Lysej skierowalem sie w lewo, aby znalezc przystanek miejskich taksowek. Dojechalem na ulice Rambuttri (calkiem niedaleko od Khao San) za 500 batow (jechalem dobre 40 min), ale juz teraz wiem, ze mozna za 400 a moze jeszcze taniej.

Wysiadlem z taksowki i po obejrzeniu ok. 10 pokoi w roznych hotelikach i gesthausach zdecydowalem sie na taki z lazienka osobna, z wentylatorem za 300 Batow. Widzialem i takie po 150, klitki bez okien, etc. ale po calej podrozy nie zdecydowalem sie na takie umartwianie.

Wykompalem sie, oporzadzilem. Teraz podrzucam rzeczy do pralni (licza od wagi, wiec wole prac od razu i nosic w plecaku czyste rzeczy) i ide cos zjesc w miejscowej garkuchni.

Dzis wroce wczesniej do pokoju, gdyz zmeczenie daje znac o sobie (w samolocie spalem ok. 3 h).
ok. ide juz.
papa

4 komentarze:

  1. :)
    mam nadzieje, ze garkuchnia karmi dobrze ;)
    dobrze licze, ze ten pokoj kosztuje ok 30 zl? tanio.
    strasznie sie ciesze, ze dotarles i juz zwiedzasz.
    jak to jest z tym czasem? tam gdzies mozna w ustawieniach blogspota zmienic strefe czasowa. u mnie przy tym wpisie pokazuje sie 04.51
    tu teraz jest 14.25, czyli u Ciebie 20.26.
    zalacz jakies zdjecie jesli bedziesz mial jeszcze dzis sile.

    sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie Ci tam!!
    Pij duzo zebys nie chorowal:)
    Caly dzien mysle gdzie teraz Wojtus i co robi..

    Fajnie bylo Cie uslyszec z tak daleka. :)))
    Pamietaj: POWOLI :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wojtuniu!!! ale masz fajnie! i ciepło! :) nie mogę się doczekać fotek, moze uda ci sie założyć konto na picasie i coś czasem powrzucać. mooocno ściskamy i baw się dobrze!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojtku! widzę że ciężko tam przeżyć, tu 500 batów, tam 300 batów - nie bolą Cię już plecy? Pozdrawiamy z Izabelina i cieszymy się że dotarłeś bezpiecznie. Ps. nie mam innego konta niż...Zuzi na WordPress. Cezary

    OdpowiedzUsuń